Ta kretynka Kozłowska nie rozumie tego, że zwierzęta czują i tęsknią za swoimi długoletnimi opiekunami, za swoimi hodowcami i właścicielami. Indiana zawsze śledzi mnie na gospodarstwie co ja robię i towarzyszy mi. Zawsze blisko mnie.
Bezduszny cyborg Kozłowska uprowadzila i wywiozła moją wieloletnią przyjaciółkę.
Widziałam zadowolenie na pysku Kozłowskiej, gdy prowadzili moją Indianę w jej łapy, w jej szpony.
Pazerny babsztyl obłowił się w cenne konie.
Za darmola stado koni powiozła. Normalnie musiałaby zapłacić 80.000 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz