sobota, 29 września 2018
Wszystkie słupy ogrodzenia wkopane
Barwna jesień
Dzisiaj słonecznie i nie pada deszcz :)
Owieczki i kózka korzystają z wolności i pięknej pogody :)
Ogrodzenie rozbudowuje się
W poniedziałek będzie można siatkę zainstalować i sadzić wiosenne kwiaty cebulowe.
Ku chwale Rancho! :)
Ziołowo-kwiatowy zakątek
Będzie tu ziołowo-kwiatowy ogródek latem. Zioła i kwiaty. Cudny zakątek tu stworzę :)
piątek, 21 września 2018
czwartek, 20 września 2018
Piękne mazurskie budynki
Gruby, mocny pastuch od zachodu gospodarstwa
Wiedzą, że w drutach płynie bardzo nieprzyjemny prąd.
Ten rodzaj pastucha był tu w 2017 roku i jest nadal. Jest to ogrodzenie stałe.
Dodatkowo tutaj będzie postawiona siatka leśna.
Pastuch ten był tu w dniu 2 i 3 maja 2018 roku, podczas napadu na moje gospodarstwo przeprowadzonego przez fundację Molosy Adopcje. Kozłowska, prezeska bandyckiej fundacji podczas polowania na moje piękne, zadbane, rasowe konie, darła kłamliwie mordę, że "konie biegają po nieogrodzonym terenie, po polu sąsiada". Nie, nie biegały po polu sąsiada. Biegały po moim, uciekając przed chamską, bezczelną złodziejką. Foto z 19.09.2018 roku.
Woda w rzece
Tu widoczny fragment rzeki przylegający do ogrodu. Stąd jest czerpania woda do podlewania.
Foto z 19.09.2018.
środa, 19 września 2018
Naturalne osłony terenowe: drzewa i doliny
Zielono na farmie 19.09.2018
Fotka zielonej łąki z dnia 19.09.2018.
Podczas, gdy u sąsiadów były wypalone Słońcem do gołej ziemi uschnięte trawy - u mnie nadal były zielone obszary.
To też nie zostało docenione przez wizytujące moją farmę lewicowe organy.
Konie nad wodopojem 19.09.2018
Woda nadal dostępna dla moich zwierząt.
Zadbałam rok temu o pogłębienie i poszerzenie wodopoju, wiedząc, że w tym roku będzie susza.
Zwierzęta mają stały, swobodny dostęp do wody. Zejście do wody jest łagodne.
Kozłowska z fundacji Molosy fałszywie pomówiła mnie o niepodawanie wody zwierzętom i ich odwodnienie.
Fakt braku możliwości odwodnienia zwierząt na mojej farmie jest oczywisty, ale nie dla złodziei, którzy ukradli moje zwierzęta dla własnych korzyści.
Zwierząt ci, którzy je ukradli, nie badali na moim gospodarstwie. Nie sporządzili protokołu odbioru.
Z mojej farmy wywieziono zdrowe, prawidłowo odżywione zwierzęta. Przez 4 miesiące przetrzymywania poza moją farmą zagłodzono 18 sztuk moich zwierząt: 15 owiec i 3 kozy.
piątek, 14 września 2018
poniedziałek, 10 września 2018
niedziela, 9 września 2018
Księga hodowlana moich koni
Prowadzę księgę hodowlaną moich koni.
Znam pełne rodowody każdego z moich koni.
Wszystkie moje konie mają głębokie, ponad stuletnie udokumentowane rodowody. Wszystkie są rasowe i szlachetne.
https://ranchoderebelle.blogspot.com/search/label/rodowód
sobota, 8 września 2018
Zapasy na zimę
Pora gromadzić zapasy na zimę.
Indianka z kapcia 14 km przeszła.
Najwyższy czas konie do pracy w zaprzęgu wdrożyć! Ciężko ciągnęło się wózek pod górę z 60 kg zboża. Więcej nie można było załadować, bo kółka za mało powietrza miały. Z cięższym ładunkiem pod górę by nie podeszła i tak. Na płaskiej drodze i z górki jazda spoko. Ale pod górę ciężko.
Indyk, owieczki i koza w komplecie
Żadne zwierzę na Rancho nie padło w przeciwieństwie do umieralni wójta Locmana, gdzie w ciągu 4 miesięcy, życie straciło aż 18 moich zwierząt, uprowadzonych z mojego gospodarstwa 3 maja 2018 roku w środku nocy, przez zorganizowaną przez wójta urzędniczą grupę przestępczą.
Indianka
Sylwester 2021/2022
https://youtu.be/-mklxyZN__k
-
Tutaj akurat zdjęcia z 6 kwietnia 2019 roku. Moje konie na wybiegu. Czyste, zadbane. Nakarmione i napojone. Na foto Indiana i Dar.