niedziela, 30 grudnia 2018

Sadzenie czosnku

Sadzi się tylko duże ząbki, w rzędach co 6–7 cm, z małych ząbków powstaną małe główki. Ząbki czosnku wkładamy do gleby na głębokość 5 cm.

poniedziałek, 24 grudnia 2018

Otwory okienne starannie zacegłowane

Otwory okienne w stajni starannie zacegłowane, aby śnieg do środka nie wpadał przez nie.
W stajni jest dość okien i światła. Kilkanaście sztuk. Te dwa otwory miały być oszklone, ale Ślązak, który miał szklić za późno przyjechał, gdy już było zimno i przymrozki, więc otwory poczekają na szyby do wiosny.

Pasterka 2018

Kocie wejście do domu

Koty wchodzą do domu przez ganek oraz wprost z dworu po specjalnie ustawionej dla nich desce.
Kotki wchodzą na parapet i proszą o wpuszczenie.

Nocują w domu, a w ciągu dnia są wypuszczane na spacer, by się przespacerowały i załatwiły na zewnątrz. W domu też stoi dla nich kuweta.
Wolę jednak by załatwiały się na dworze, więc po zjedzeniu posiłku wystawiane są za okno celem wykupczenia.

Chodzą po całym siedlisku. Zaglądają do stajni. Łowią myszy. Czasami przycupną na ganku lub w psiej kryjówce.

Mam bardzo dobrze ułożone zwierzęta.
Koty proszą, by je wypuścić, gdy chcą kupę lub siku. Owczarzyca też. Gdy wołam zwierzęta, natychmiast przybiegają do domu w te pędy.

Indianka

Solidna kryjówka dla azjatki

Moja owczarzyca Amari nocuje w domu, ale dnie spędza przed domem. Z tej przyczyny zbudowałyśmy jej potężną, solidną i ciepłą kryjówkę. Wnętrze wymościłam grubą warstwą suchego, pachnącego siana. Suczka ma dach nad głową i miękkie, wygodne legowisko.

Solidna kryjówka dla azjatki

Owczarzyca Amari nocuje w domu, ale dnie spędza przed domem. Z tej okazji zbudowałyśmy jej porządną, masywną, dużą budę przy domu.
Wnętrze wyścieliłam grubą warstwą siana.

sobota, 22 grudnia 2018

Obejrzyj film „Konie i owce w dniu napadu przez fundację Molosy Adopcje (2.05.2018)” w YouTube

https://youtu.be/U91ldW-ANSQ

2 maja 2018 dzień najścia na me włości agresywnej fundacji Molosy Adopcje - widać zadbane, spokojne konie, owce i kozy. Wszystkie moje zwierzęta były zdrowe, dobrze odżywione i dobrze traktowane. Nie kaszlały. Nie były odwodnione. Nie miały biegunki. Ich życiu i zdrowiu nic nie zagrażało. Swobodnie przemieszczały się po całym gospodarstwie. Miały nieograniczony dostęp zarówno do stajni z paszą jak i do licznych wodopojów, a także do bel siana i sianokiszonki, która znajdowała się w zagrodzie za drugą stajnią. Podawałam im też dwa razy dziennie zboże czyli paszzę treściwą. 

Owce i kozy jeszcze nie wiedziały wtedy, że zostaną za kilka godzin porwane przez chciwe łapy rabusiów z fundacji pseudo pro zwierzęcej, skrajnie antyrolniczej, lewicowej. Stado owiec i kóz zostało mi zrabowane w środku nocy trzeciego maja 2018 w Święto Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej czyli w Święto Konstytucji, która gwarantuje obywatelom polskim prawo do własności. Moje prawo do własności zostało złamane. Moje prawo do bezpiecznego miejsca zamieszkania do spokoju zostało również naruszone.  Straszono mnie i grożono mi.

Grożono mi pobiciem, aresztowaniem, wywiezieniem do psychiatryka, a także zdemolowaniem mi domu, wybiciem szyb i wyłamaniem drzwi, gdy odmawiałam wydania psów. Napadła na mnie i ograbiła mnie Fundacja Molosy Adopcje we współudziale policji Olecko oraz PIW Olecko. Rabunek był na zlecenie wójta. 

Gdyby nie współudział i pomocnictwo w kradzieży policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Olecku oraz inspektorów z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Olecku moje zwierzęta nadal by żyły. Tymczasem wywiezione w sposób niehumanitarny, owce i kozy nawalone jedne na drugie w dwóch przyciasnych przyczepkach konnych, gdzie się tratowały nawzajem i dusiły w ścisku - zwierzęta ucierpiały.  3 owce zadeptane padły zaraz po tym transporcie.

Wielkie stado 50 zwierząt zostało doprowadzone do zagłady w ciągu kilku kolejnych miesięcy więzienia poza moją farmą, gdzie były trute i głodzone oraz pozbawione dostępu do wody i pastwisk. W sierpniu już co najmniej 19 owiec i kóz nie żyło. 
Potem były kolejne zgony. Mnie, mojego weterynarza, ani prawnika do tej pory nie dopuścili do moich zwierząt. Tylko i wyłącznie rabusie i ich współpracownicy mieli dostęp i mają dostęp do moich zwierząt, do mojej własności. Robią z moimi zwierzętami co chcą. Dowolnie manipulują materiałem dowodowym, dowolnie preparują fałszywe dowody przeciwko mnie. To mafia. 

Prokuratura Olecka pozostała głucha na liczne moje pisma domagające się zwrotu moich zwierząt i pomocy moim zwierzętom przetrzymywanym poza moją farmą. Bezduszne państwowe cyborgi pozwoliły by moje zwierzęta konały w męczarniach.
Bóg ukarał dwie osoby zamieszane w kradzież i więzienie moich zwierząt. Dwie osoby nie żyją. Spotkała je kara boska. Tylko na taką karę mogę liczyć w tym skorumpowanym powiecie. 

czwartek, 20 grudnia 2018

Ludzie, którzy mnie skrzywdzili, umierają...

Bóg ich karze. W tym roku zmarły dwie osoby zamieszanie w grabież i gehennę moich zwierząt...

Moja Mama mówi, że przeklęła bydlaków, którzy mi tu krzywdę zrobili... Moja Mama ma bardzo silną, emocjonalną psychikę. Jej gniew jest straszny, niszczący. Urodziła się w stajni, jak Jezus.

Niezależnie od Niej, ja też przeklęłam tych ludzi...
To było mnóstwo bardzo silnych, bardzo negatywnych emocji... Wulkan cierpienia, bólu, poczucia krzywdy oraz wściekłości... Silna emanacja...

Ja kiedyś robiłam experymenty psychotroniczne. Brałam udział w pewnych praktykach medytacyjnych. Wysyłaliśmy naszą psychiczną energię na dużą odległość. Moja Babcia, którą wtedy próbowałam uzdrowić, a była sędziwą osobą, podczas tych praktyk dostała okres. Babcia była w tym czasie w Szczecinie, a my około 50 km dalej medytowalismy nad nią w Stargardzie.

Dostała po tym seansie okres, mimo, że od lat nie miesiączkowała. Potem robiłam inne experymenty w domu. Uruchomiłam w sobie pewne zdolności nadprzyrodzone.
W czasach wieloletniego odcięcia od ludzi i internetu, rozwinęły mi się zdolności jasnowidzenia.
Mam te i inne nadprzyrodzone zdolności nadal.

Kilometr ode mnie jest prasłowiański kurhan, miejsce święte praSłowian. Jest to miejsce energetyczne, nasączone duszami zmarłych.
Energia kurhanu wzmacnia moje emocje i myśli.
Wzmacnia niszczycielską ich moc.
Czuję więź z tymi duszami. Czuję ich obecność. Te duszę współczują mój ból, cierpienie i rozpacz. Energia tego świętego miejsca pomaga materializować moją i mojej Mamy klątwę.

Wierzę, że przedwcześnie umrze więcej tych osób, które mnie skrzywdziły, które mnie pomówiły, fałszywie oskarżyły, obrabowały, doprowadziły do śmierci moich zwierząt i złożyły fałszywe zeznania przeciwko mnie.

W sumie tutaj na Mazurach przez 16 lat zmarło przedwcześnie 10 osób które mnie w różny sposób bardzo skrzywdziły.
Moja energia psychiczna ma wielką, niszczycielską moc. Ściąga na krzywdzicieli przekleństwo.

Teraz się będę modlić aby zdechł Salamon, Locman, Laskowski. Moja klątwa dotknie wszystkich, którzy mnie w maju obrabowali i brali udział w gehennie niewiniątek, moich bezbronnych zwierzątek.

Latem zmarła kobieta z tego gospodarstwa, gdzie truli, głodzili i zamęczyki mi 19 owiec i kóz.

Parę dni temu śmiertelny wypadek miała prokuratorka głucha na moje listy i prośby o pomoc dla mnie i moich ukradzionych zwierząt.
Przez ponad pół roku nie kiwnęła palcem w bucie, by mi i moim uprowadzonym zwierzątkom pomóc. Teraz jest zimnym trupem. Jej mąż też poturbowany.

Kto będzie następny? Skupię mą wiązkę energii na tych trzech podłych Żydach:
Locman, Salamon, Laskowski. Muszą ponieść karę, za to, co zrobili mnie i moim zwierzętom, mojej zwierzęcej rodzinie. Niech zdechną szybko.

Indianka

sobota, 10 listopada 2018

Odrobaczenie owiec i kozy

Dzisiaj Indii się źle czuje, jest słaba, więc bardzo powoli pracuje. Odrobaczyła owce i kozę. Brunhilda przypomniała sobie, że wisi Indiance godzinki za warzywa Indianki i przytrzymała zwierzęta podczas odrobaczania.

piątek, 9 listopada 2018

Koniki szuwarowe

Koniki korzystając ze wszelkich zakamarków gospodarstwa właśnie zbierają rzepy.

Zaraz zawistne lewaczki z revolty i RRdeSyfa sprowadzą 15 samochodów fundacji do wywiezienia inwentarza. Wszak rzep na grzywie konia to według zawodowych złodziei fundacyjnych i ich interesownych klakierek to oznaka "znęcania się ze szczególnym okrucieństwem".

Zaś celowe zatrucie stada i jego zagłodzenie przez fundacyjnych złodziei to... hmm... to dla "dobra tych bidnych zwierzątek" . Lepiej aby skonały w męczarniach u złodzieja, niż biegały szczęśliwe u hodowcy, w dodatku skrajnie prawicowego hodowcy.

Bo hodowca według lewactwa to samo zło.
Tylko w schronisku i w utylizacji zwierzęta mogą znaleźć odpowiednie miejsce sobie.

Inni, ci ohydni polscy katolicy, naziści - tfu faszyści - nie są godni i dość mądrzy. Nawet nie wiedzą, że prawa człowieka należą się w Polin tylko Żydom czyli lewactwu.

Nowy system pasienia

Dwie klacze przeznaczone do treningu i jazdy w pierwszej kolejności są przyuczane do spokojnego stania na uwiązie.

Drzewa służą jako paśniki na siano.
Klacze oczywiście bardzo się niecierpliwiły na podwórku wczoraj, grzebały kopytami.

Dzisiaj stoją spokojnie w nowym miejscu.
Pozostałe konie pasą się w pobliżu.

Indiana chętniej dzisiaj szła na lince, ale też miała przestoje. Brunhilda musiała ją poganiać.

Dakota poszła bardzo ładnie z podwórka na łąkę na lince razem z Indianką.

Podwórko do wysprzątania. Naoborniczone fest.

czwartek, 8 listopada 2018

Dakota przyzwyczaja się do stania na uwiązie

W ramach odświeżania podstaw, Dakota dzisiaj przypominała sobie spokojne stanie na uwiązie. Jutro zaś w planie spacer na lince w ręku po wewnętrznej drodze gospodarstwa.

środa, 7 listopada 2018

Wgryzają się w belę siana

Konie pełne wigoru

https://youtu.be/1ytBUK7y7UA

7.11.2018

Konie pełne wigoru

https://youtu.be/1ytBUK7y7UA

Film z 7.11.2018, Rancho de Rebelle.
Takie zadbane, zdrowe, prawidłowo odżywione i pełne wigoru konie kradnie Kozłowska na zlecenie wójta Locmana. Moje klacze szczęśliwie się wyźrebiły i odchowały źrebięta, mają nadal pod dostatkiem swojego mleka, są w bardzo dobrej kondycji, grube i zadbane, a ta złodziejka z fundacji Molosy Adopcje publicznie zbiera na Facebooku pieniądze na kradzież stada moich koni wyhodowanych przeze mnie z wielkimi wyrzeczeniami własnego komfortu.

sobota, 3 listopada 2018

Zboże dla zwierząt i feralny transport

Wczoraj Indii kupiła i przywiozła 9 worków zboża.
Mało do małego auta weszło, a i tak kierowca wystawił jej połowę worków z auta, bo mu amortyzatory klekotały w tym jego złomie za 2000 zł.

Musiała czekać w deszczu na przystanku, aż kierowca po nią wróci, tymczasem oferma zagadał się z kimś przez telefon i błądził po okolicy kilometrami zamiast posłuchać wskazówek Indii jak szybko dojechać do jej domu.

Wracając po Indii i kolejne worki znowu zabłądził i oczywiście obwiniał za swoją ofermowatość Indiankę.

W sumie za transport wyłudził od Indianki 70 złotych, bo mieli jechać do Ełku do którego jej nie zawiózł tym gruchotem i jeszcze na niej się wyżywał i ją wyzywał.

W dodatku rozsypał wiadro zboża na drodze kilometry od gospodarstwa i nie zebrał oraz zajebał nowiuśką plandekę Indii za 25 złotych.

Dzień zakończył się wielką awanturą, bo pazerny naciągacz chciał od Indii dodatkowo wyłudzić 200 złotych za to, że mu wózek sklepowy stoczył się po krzywym parkingu i wjechał w jego gruchota i ukruszył mu kawałek badziewnego plastiku ochraniającego tylne światło jego złomiastego auta.

środa, 31 października 2018

Siano dobrej jakości

Zakupione przeze mnie na zimę siano jest dobrej jakości.
Jeszcze trzeba kupić zboże i dokupić siana, bo zima ma być długa i mroźna.

Podłoga utwardzona w całej stajni

W środkowej części stajni Hiacyntówka odkryłam pod grubą warstwą czystej gliny - podłogę betonową.

Zatem cała powierzchnia podłogi w tej stajni jest utwardzona.

Glinę zapewnie zgromadzono tu w celu tynkowania kamiennych ścian tego budynku.

wtorek, 30 października 2018

Senny poranek na Rancho

https://youtu.be/1t0uTHdeI_Q

30.X.2018

Wszystkie moje filmy pokazują dobrostan moich zwierząt. Konie, koty, psy, koty, owce, kozy, indyk są zadbane, prawidłowo i dostatecznie odżywione. Zwierzęta nie są trzymane na uwięzi, swobodnie przemieszczają się po terenie całego gospodarstwa. Urodzone młode rozwijają się zdrowo i prawidłowo. Są silne, wybiegane, zahartowane i przystosowane do surowego klimatu mazurskiego.

Żadne zwierzę na moim gospodarstwie nie jest ani nie było nigdy zagłodzone ani wychudzone, ani wyniszczone, ani odwodnione.

Jak widać z zamieszczonego materiału dowodowego, wody na moim gospodarstwie jest mnóstwo i jest to czysta, naturalna woda.

Konie i koty

https://youtu.be/uU0vL81nJyA

30.X.2018 Rancho de Rebelle

Leniwi spacerowicze

https://youtu.be/3Q9pbgTZrV8

Spacerowicze 2018

https://youtu.be/91Jc7ZyAGno

Amari pieszczocha

https://youtu.be/xde8kAIc5FU

Amari na wolności

sobota, 27 października 2018

Sprzedam ogierka Dar de Rebelle młp

Od klaczy Indiana de Rebelle młp,
po ogierze arabskim Fennix de Rebelle oo.
Ogierek urodzony 17 marca 2018.
Wychowany całodobowo na naturalnych, mazurskich łąkach, w rodzinnym stadzie.
Zdrowy, silny, odważny, śmiały, zaczepny.
Prospekt ujeżdżeniowy i rajdowy.
Cena: 12.000 zł

Sprzedam ślicznego, malowanego ogierka

Sprzedam ślicznego, malowanego ogierka małopolskiego Delaware de Rebelle po Denver de Rebelle młp i Fennix de Rebelle oo
Konik odchowywany na mazurskich łąkach całodobowo. Wychowywany w stadzie.
Silny, zdrowy, zahartowany, śmiały.
Będzie średniego wzrostu.
Maść: skarogniado srokaty.
Cena: 12.000 zł

Sprzedam ślicznego, malowanego ogierka

Sprzedam ślicznego, malowanego ogierka małopolskiego Delaware de Rebelle
Cena: 12.000 zł

piątek, 26 października 2018

Sylwester 2021/2022

https://youtu.be/-mklxyZN__k