niedziela, 29 lipca 2018

Rzepy jako wrzody

 

 

Kozłowska interpretuje rzepy, które przyczepiły się kozłowi do brody, jako wrzody i pomawia mnie o nieleczenie rzekomych wrzodów.

Ona kopiuje zwykłe zdjęcia z mojego bloga i dopisuje do nich swoje patologiczne scenariusze. Z takim "materiałem dowodowym" idzie na policję i fałszywie oskarża mnie o znęcanie nad zwierzętami, które kocham.

Indianka

piątek, 27 lipca 2018

Filmik Kozłowskiej

Filmik na profilu stalkerów nękających moją farmę od 6 lat zamieszczony przez Elżbietę Kozłowską zawiera tylko fragment z najścia dnia 2 maja 2018 roku.
 
Dnia 2 maja 2018 roku, owce znajdowały się na podwórku, przed domem. Gdy szłam poprawiać ogrodzenie przed farmą, przy drodze, owce leżały pokotem dokładnie na wprost domu, na wprost okien.
 
Na filmie widać, jak Kozłowska idzie prosto na moje owce w ten sposób, by skierować ich strumień w kierunku uszkodzonej stajni. Owce uciekając przed nią, poszły na pastwisko za stajnią, część wbiegła do stajni, przez uchylone drzwi.
Drzwi były uchylone, ponieważ tego dnia woziłam tam taczką drewno do składzika, który się tam znajduje po lewej stronie wewnątrz budynku gospodarczego. Warto wskazać, że w tamtym czasie nie było wydanego zakazu użytkowania tego budynku, jak i innych budynków na moim gospodarstwie.
 
Gdy nie padało, owce zazwyczaj leżakowały na podwórku, a w razie potrzeby korzystały z drugiego budynku, ze stajni pełniącej funkcję wiaty.
 
Głos mężczyzny, który słychać, to głos zaangażowanego w sprawę inspektora Kornela Laskowskiego.
Donosi na mnie do drugiej kobiety z fundacji Molosy Adopcje, która kręciła film.
Inspektor szemrze o błocie na podwórku, którego nie ma.
Z zaangażowania Laskowskiego, wynika, że sprowadził tę fundację na moje włości, by mnie okradła.
 
Na filmie widać Kamila Jacaka, Elżbietę Kozłowską, dzielnicowego Warsiewicza, policjanta Krystiana Ulanowskiego.
Słychać inspektora Kornela Laskowskiego i drugą kobietę z fundacji Molosy Adopcje.
 
Film potwierdza, że moje zwierzęta nie były trzymane w zamknięciu w uszkodzonej stajni, a swobodnie się przemieszczały po podwórku i całym gospodarstwie. Nie wytykały wygłodniałych pyszczków przez dziury w zamkniętej stajni, bo stajnia nie była zamknięta, a owce nie były w niej głodzone. Tak samo jak wbiegły do stajni uciekając przed obcymi im ludźmi, których się bały, tak samo mogły z niej wybiec, wyskoczyć i uciec, iść na pole lub do drugiej stajni. Tak też zrobiły.
 
Zwierzęta nie były wywiezione 2 maja 2018 roku w dzień, lecz 3 maja 2018 roku w nocy. W środku nocy.
Zostały wtedy zagnane do stajni. Bramy wejściowe zostały wywalone, w środku ustawione pułapki z nich i siatki ogrodzeniowej, którą fundacja mi wyrwała z ogrodzenia zagrody dla zwierząt. Po wywiezieniu owiec i kóz, uprzednio dwukrotnie/trzykrotnie zagnanych do tejże uszkodzonej stajni, fundacja Molosy Adopcje zostawiła wywalone i leżące na ziemi bramy, otwarty dostęp do tejże stajni dla koni i pozostałych dwóch owiec i kozy, stwarzając dla moich rumaków zagrożenie.
Powiadomiłam policję olecką. Olała sprawę.
Było mi bardzo ciężko wstawić drzwi z powrotem. Sama nie dałam rady. Dopiero z pomocą Niemki zabarykadowałyśmy wejścia do stajni, tak jak dałyśmy radę.
 
Link do filmiku zamieszczonego przez Kozłowską na Facebooku:
 
 
 

Skany mojego sprostowania dotyczącego sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn - strony:

 
 
Skany mojego sprostowania dotyczącego sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn - strony: 
 
Proszę o pomoc i interwencję. W nocy 3 maja 2018 roku zostałam okradziona z moich owiec i kóz.
Zwierzęta są przetrzymywane przez wójta Kowali Oleckich, Krzysztofa Locmana na cudzej farmie, gdzie umierają z głodu.
 
Mnie, właściciela i hodowcę tych zwierząt, nie dopuszcza się od 3 miesięcy do oględzin moich zwierząt, uniemożliwia mi się zapoznanie z materiałem fotograficznym z farmy, gdzie są ukrywane przede mną moje zwierzęta. Padło im 7 sztuk.
 
Zostałam okradziona przez wójta Locmana, PIW Olecko, fundację Molosy Adopcje.
W kradzieży brali udział policjanci KPP Olecko oraz pracownicy i właściciele ze schroniska dla psów w Bystrym. 
Bezpodstawnie wywieziono także dwa psy, wyciągnięte z mojego domu. 
 
Prokuratura olecka nic mi nie pomogła, prokuratura suwalska też nic. Nadal moje zwierzęta są w obcych rękach, a wójt bawi się w sędziego we własnej sprawie i nie dopuszcza moich dowodów dobrego stanu zwierząt w dniu wywiezienia z mojej farmy.
 
 
Inspekcję w dniu 25 czerwca 2018 roku przeprowadziły na mojej farmie oraz na farmie, gdzie są wywiezione moje owce i kozy, następujące panie inspektorki WIW Olsztyn:
 

Dział ds. ochrony  zwierząt

Wojewódzki Inspektor Weterynaryjny ds.ochrony zwierząt 
lek. wet. Marta Hinc
tel. 89 524 14 65        
Starszy inspektor weterynaryjny ds. ochrony zwierząt
lek. wet. Katarzyna Bączek
tel. 89 524 14 57
 
Były wyraźnie i mocno uprzedzone, urobione wcześniej przez PIW Olecko, ale próbowały być obiektywne.
 
 
NIE MAM ŻADNEGO WPŁYWU NA KARMIENIE, POJENIE I WSZELKIE CZYNNOŚCI DOKONYWANE NA MOICH OWCACH PO ICH WYWIEZIENIU Z MOJEJ FARMY I NIE PONOSZĘ ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA ZGONY Z NICH WYNIKŁE. 
 
Owce i kozy na mojej farmie nie padły, nie były chore, ani zagłodzone. Krzywda stała się im w obcych, pazernych na cudzy inwentarz łapskach.
 
ZA STAN ZDROWIA I ODŻYWIENIA ORAZ ZA ZGONY WYNIKŁE Z GŁODZENIA MOICH ZWIERZĄT I Z NIEHUMANITARNEGO TRANSPORTU ODPOWIADAJĄ ZŁODZIEJE, KTÓRZY MOJE ZWIERZĘTA WYWIEŹLI I JE PRZETRZYMUJĄ.


ZWIERZĘTA POWINNY BYŁY BYĆ ZBADANE NA MOJEJ FARMIE, PRZED WYWIEZIENIEM Z MOJEJ FARMY, W MOJEJ OBECNOŚCI I W OBECNOŚCI NIEZALEŻNEGO WETERYNARZA.
Z OGLĘDZIN NA MOJEJ FARMIE POWINIEN BYĆ SPORZĄDZONY PROTOKÓŁ I DANY MI DO UZUPEŁNIENIA I AKCEPTACJI.
 
STAN ZWIERZĄT W DNIU 2 i 3 maja 2018 roku, NIE WSKAZYWAŁ NA ZAGŁODZENIE I ODWODNIENIE.
NIC ZWIERZĘTOM NIE ZAGRAŻAŁO.
ZWIERZĘTA BYŁY CZYSTE, ZDROWE, NAJEDZONE.
NIE BYŁO PODSTAW DO WYWIEZIENIA ZGODNIE Z USTAWĄ O OCHRONIE ZWIERZĄT.
 
WIW OLSZTYN POWINIEN KIEROWAĆ SIĘ OCENĄ STANU ZDROWIA ZE ZDJĘĆ I FILMÓW WYKONANYCH W DNIU 2 I 3 MAJA 2018, NA MOJEJ FARMIE, WYKONANYCH W MOJEJ OBECNOŚCI. TEGO DNIA POWINIEN TEŻ BYĆ SPORZĄDZONY PROTOKÓŁ Z OGLĘDZIN Z MOIM UDZIAŁEM JAKO WŁAŚCICIELA ZWIERZĄT. W RAZIE STWIERDZENIA NIEPRAWIDŁOWOŚCI, POWINNY BYĆ ZAPISANE W PROTOKOLE ZALECENIA POKONTROLNE DLA WŁAŚCICIELA CZYLI DLA MNIE. Tego nie było. Zostały złamane wszystkie procedury inspekcji weterynaryjnej oraz prawo.
 
PRZED WYWIEZIENIEM ZWIERZĄT PIW OLECKO POWINIEN BYŁ WYDAĆ DECYZJĘ O ODEBRANIU ZWIERZĄT ZGODNIE Z PRAWEM I OBOWIĄZUJĄCYMI PRZEPISAMI, oraz wręczyć mi ją na piśmie, A NIE OT TAK. BEZ ŻADNYCH DOKUMENTÓW, NA PODSTAWIE WIDZI MI SIĘ ZAINTERESOWANEJ PRZEJĘCIEM RASOWYCH KONI KOBIETY Z FUNDACJI MOLOSY ADOPCJE POZWOLIĆ NA WYWÓZ CZYLI NA ZWYKŁĄ KRADZIEŻ.
 
OD 3 MIESIĘCY MOJE OWCE I KOZY SĄ W OBCYCH RĘKACH, A MNIE NIE DOPUSZCZA SIĘ DO NICH, BY MATACZYĆ ICH STANEM ZDROWIA I ODŻYWIENIA.
 
DO MOICH ZWIERZĄT NIE DOPUSZCZA MNIE WÓJT LOCMAN, PIW OLECKO, WIW OLSZTYN.
TO KLIKA. ZORGANIZOWANA GRUPA PRZESTĘPCZA NA WYSOKICH STOŁKACH. 
 
Ja wielokrotnie domagałam się dopuszczenia mnie do oględzin moich zwierząt, ale wójt Locman, PIW Olecko, WiW Olsztyn i fundacja Molosy Adopcje mi to uniemożliwili, by mieć pełną swobodę w manipulowaniu materiałem dowodowym, by działać na szkodę mojego interesu prawnego.


Proszę Głównego Lekarza Weterynarii w Polsce, Ministerstwo Rolnictwa, Prokuraturę Krajową i CBA o interwencję! 
 
PIW Olecko (Powiatowy Inspektorat Weterynarii) okradł mnie, sprowadził złodziejską fundację, a WIW Olsztyn (Wojewódzki Inspektorat Weterynarii) staje po stronie swoich podwładnych moim kosztem :(((
 
Ta weterynaryjna korporacja mnie okradła, zniszczyła moją hodowlę i niszczy moje gospodarstwo, rujnuje mnie :(((
 
 

Do wiadomości:

Dział ds. ochrony  zwierząt

Wojewódzki Inspektor Weterynaryjny ds.ochrony zwierząt 
lek. wet. Marta Hinc
tel. 89 524 14 65        
Starszy inspektor weterynaryjny ds. ochrony zwierząt
lek. wet. Katarzyna Bączek
tel. 89 524 14 57
 
 
W załączeniu skany:
 
Skany mojego sprostowania dotyczącego sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn - strony: 

Naturalistyczna hodowczyni koni: Izabella Redlarska, Rancho de Rebelle, Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, tel. 511945226

Skany mojego sprostowania dotyczącego sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn - strony: 17, 18, 19, 20

 
Skany mojego sprostowania dotyczącego sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn - strony: 17, 18, 19, 20
 
Proszę o pomoc i interwencję. W nocy 3 maja 2018 roku zostałam okradziona z moich owiec i kóz.
Zwierzęta są przetrzymywane przez wójta Kowali Oleckich, Krzysztofa Locmana na cudzej farmie, gdzie umierają z głodu.
 
Mnie, właściciela i hodowcę tych zwierząt, nie dopuszcza się od 3 miesięcy do oględzin moich zwierząt, uniemożliwia mi się zapoznanie z materiałem fotograficznym z farmy, gdzie są ukrywane przede mną moje zwierzęta. Padło im 7 sztuk.
 
Zostałam okradziona przez wójta Locmana, PIW Olecko, fundację Molosy Adopcje.
W kradzieży brali udział policjanci KPP Olecko oraz pracownicy i właściciele ze schroniska dla psów w Bystrym. 
Bezpodstawnie wywieziono także dwa psy, wyciągnięte z mojego domu. 
 
Prokuratura olecka nic mi nie pomogła, prokuratura suwalska też nic. Nadal moje zwierzęta są w obcych rękach, a wójt bawi się w sędziego we własnej sprawie i nie dopuszcza moich dowodów dobrego stanu zwierząt w dniu wywiezienia z mojej farmy.
 
 
Inspekcję w dniu 25 czerwca 2018 roku przeprowadziły na mojej farmie oraz na farmie, gdzie są wywiezione moje owce i kozy, następujące panie inspektorki WIW Olsztyn:
 

Dział ds. ochrony  zwierząt

Wojewódzki Inspektor Weterynaryjny ds.ochrony zwierząt 
lek. wet. Marta Hinc
tel. 89 524 14 65        
Starszy inspektor weterynaryjny ds. ochrony zwierząt
lek. wet. Katarzyna Bączek
tel. 89 524 14 57
 
Były wyraźnie i mocno uprzedzone, urobione wcześniej przez PIW Olecko, ale próbowały być obiektywne.
 
 
NIE MAM ŻADNEGO WPŁYWU NA KARMIENIE, POJENIE I WSZELKIE CZYNNOŚCI DOKONYWANE NA MOICH OWCACH PO ICH WYWIEZIENIU Z MOJEJ FARMY I NIE PONOSZĘ ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA ZGONY Z NICH WYNIKŁE. 
 
Owce i kozy na mojej farmie nie padły, nie były chore, ani zagłodzone. Krzywda stała się im w obcych, pazernych na cudzy inwentarz łapskach.
 
ZA STAN ZDROWIA I ODŻYWIENIA ORAZ ZA ZGONY WYNIKŁE Z GŁODZENIA MOICH ZWIERZĄT I Z NIEHUMANITARNEGO TRANSPORTU ODPOWIADAJĄ ZŁODZIEJE, KTÓRZY MOJE ZWIERZĘTA WYWIEŹLI I JE PRZETRZYMUJĄ.


ZWIERZĘTA POWINNY BYŁY BYĆ ZBADANE NA MOJEJ FARMIE, PRZED WYWIEZIENIEM Z MOJEJ FARMY, W MOJEJ OBECNOŚCI I W OBECNOŚCI NIEZALEŻNEGO WETERYNARZA.
Z OGLĘDZIN NA MOJEJ FARMIE POWINIEN BYĆ SPORZĄDZONY PROTOKÓŁ I DANY MI DO UZUPEŁNIENIA I AKCEPTACJI.
 
STAN ZWIERZĄT W DNIU 2 i 3 maja 2018 roku, NIE WSKAZYWAŁ NA ZAGŁODZENIE I ODWODNIENIE.
NIC ZWIERZĘTOM NIE ZAGRAŻAŁO.
ZWIERZĘTA BYŁY CZYSTE, ZDROWE, NAJEDZONE.
NIE BYŁO PODSTAW DO WYWIEZIENIA ZGODNIE Z USTAWĄ O OCHRONIE ZWIERZĄT.
 
WIW OLSZTYN POWINIEN KIEROWAĆ SIĘ OCENĄ STANU ZDROWIA ZE ZDJĘĆ I FILMÓW WYKONANYCH W DNIU 2 I 3 MAJA 2018, NA MOJEJ FARMIE, WYKONANYCH W MOJEJ OBECNOŚCI. TEGO DNIA POWINIEN TEŻ BYĆ SPORZĄDZONY PROTOKÓŁ Z OGLĘDZIN Z MOIM UDZIAŁEM JAKO WŁAŚCICIELA ZWIERZĄT. W RAZIE STWIERDZENIA NIEPRAWIDŁOWOŚCI, POWINNY BYĆ ZAPISANE W PROTOKOLE ZALECENIA POKONTROLNE DLA WŁAŚCICIELA CZYLI DLA MNIE. Tego nie było. Zostały złamane wszystkie procedury inspekcji weterynaryjnej oraz prawo.
 
PRZED WYWIEZIENIEM ZWIERZĄT PIW OLECKO POWINIEN BYŁ WYDAĆ DECYZJĘ O ODEBRANIU ZWIERZĄT ZGODNIE Z PRAWEM I OBOWIĄZUJĄCYMI PRZEPISAMI, oraz wręczyć mi ją na piśmie, A NIE OT TAK. BEZ ŻADNYCH DOKUMENTÓW, NA PODSTAWIE WIDZI MI SIĘ ZAINTERESOWANEJ PRZEJĘCIEM RASOWYCH KONI KOBIETY Z FUNDACJI MOLOSY ADOPCJE POZWOLIĆ NA WYWÓZ CZYLI NA ZWYKŁĄ KRADZIEŻ.
 
OD 3 MIESIĘCY MOJE OWCE I KOZY SĄ W OBCYCH RĘKACH, A MNIE NIE DOPUSZCZA SIĘ DO NICH, BY MATACZYĆ ICH STANEM ZDROWIA I ODŻYWIENIA.
 
DO MOICH ZWIERZĄT NIE DOPUSZCZA MNIE WÓJT LOCMAN, PIW OLECKO, WIW OLSZTYN.
TO KLIKA. ZORGANIZOWANA GRUPA PRZESTĘPCZA NA WYSOKICH STOŁKACH. 
 
Ja wielokrotnie domagałam się dopuszczenia mnie do oględzin moich zwierząt, ale wójt Locman, PIW Olecko, WiW Olsztyn i fundacja Molosy Adopcje mi to uniemożliwili, by mieć pełną swobodę w manipulowaniu materiałem dowodowym, by działać na szkodę mojego interesu prawnego.


Proszę Głównego Lekarza Weterynarii w Polsce, Ministerstwo Rolnictwa, Prokuraturę Krajową i CBA o interwencję! 
 
PIW Olecko (Powiatowy Inspektorat Weterynarii) okradł mnie, sprowadził złodziejską fundację, a WIW Olsztyn (Wojewódzki Inspektorat Weterynarii) staje po stronie swoich podwładnych moim kosztem :(((
 
Ta weterynaryjna korporacja mnie okradła, zniszczyła moją hodowlę i niszczy moje gospodarstwo, rujnuje mnie :(((
 
 

Do wiadomości:

Dział ds. ochrony  zwierząt

Wojewódzki Inspektor Weterynaryjny ds.ochrony zwierząt 
lek. wet. Marta Hinc
tel. 89 524 14 65        
Starszy inspektor weterynaryjny ds. ochrony zwierząt
lek. wet. Katarzyna Bączek
tel. 89 524 14 57
 
 
W załączeniu skany:
 
Skany mojego sprostowania dotyczącego sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn
strony:  17, 18, 19, 20
--

Naturalistyczna hodowczyni koni: Izabella Redlarska, Rancho de Rebelle, Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, tel. 511945226



Skany mojego sprostowania dotyczącego sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn - strony: 13, 14, 15, 16

 
Skany mojego sprostowania dotyczącego sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn - strony: 13, 14, 15, 16
 
Proszę o pomoc i interwencję. W nocy 3 maja 2018 roku zostałam okradziona z moich owiec i kóz.
Zwierzęta są przetrzymywane przez wójta Kowali Oleckich, Krzysztofa Locmana na cudzej farmie, gdzie umierają z głodu.
 
Mnie, właściciela i hodowcę tych zwierząt, nie dopuszcza się od 3 miesięcy do oględzin moich zwierząt, uniemożliwia mi się zapoznanie z materiałem fotograficznym z farmy, gdzie są ukrywane przede mną moje zwierzęta. Padło im 7 sztuk.
 
Zostałam okradziona przez wójta Locmana, PIW Olecko, fundację Molosy Adopcje.
W kradzieży brali udział policjanci KPP Olecko oraz pracownicy i właściciele ze schroniska dla psów w Bystrym. 
Bezpodstawnie wywieziono także dwa psy, wyciągnięte z mojego domu. 
 
Prokuratura olecka nic mi nie pomogła, prokuratura suwalska też nic. Nadal moje zwierzęta są w obcych rękach, a wójt bawi się w sędziego we własnej sprawie i nie dopuszcza moich dowodów dobrego stanu zwierząt w dniu wywiezienia z mojej farmy.
 
 
Inspekcję w dniu 25 czerwca 2018 roku przeprowadziły na mojej farmie oraz na farmie, gdzie są wywiezione moje owce i kozy, następujące panie inspektorki WIW Olsztyn:
 

Dział ds. ochrony  zwierząt

Wojewódzki Inspektor Weterynaryjny ds.ochrony zwierząt 
lek. wet. Marta Hinc
tel. 89 524 14 65        
Starszy inspektor weterynaryjny ds. ochrony zwierząt
lek. wet. Katarzyna Bączek
tel. 89 524 14 57
 
Były wyraźnie i mocno uprzedzone, urobione wcześniej przez PIW Olecko, ale próbowały być obiektywne.
 
 
NIE MAM ŻADNEGO WPŁYWU NA KARMIENIE, POJENIE I WSZELKIE CZYNNOŚCI DOKONYWANE NA MOICH OWCACH PO ICH WYWIEZIENIU Z MOJEJ FARMY I NIE PONOSZĘ ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA ZGONY Z NICH WYNIKŁE. 
 
Owce i kozy na mojej farmie nie padły, nie były chore, ani zagłodzone. Krzywda stała się im w obcych, pazernych na cudzy inwentarz łapskach.
 
ZA STAN ZDROWIA I ODŻYWIENIA ORAZ ZA ZGONY WYNIKŁE Z GŁODZENIA MOICH ZWIERZĄT I Z NIEHUMANITARNEGO TRANSPORTU ODPOWIADAJĄ ZŁODZIEJE, KTÓRZY MOJE ZWIERZĘTA WYWIEŹLI I JE PRZETRZYMUJĄ.


ZWIERZĘTA POWINNY BYŁY BYĆ ZBADANE NA MOJEJ FARMIE, PRZED WYWIEZIENIEM Z MOJEJ FARMY, W MOJEJ OBECNOŚCI I W OBECNOŚCI NIEZALEŻNEGO WETERYNARZA.
Z OGLĘDZIN NA MOJEJ FARMIE POWINIEN BYĆ SPORZĄDZONY PROTOKÓŁ I DANY MI DO UZUPEŁNIENIA I AKCEPTACJI.
 
STAN ZWIERZĄT W DNIU 2 i 3 maja 2018 roku, NIE WSKAZYWAŁ NA ZAGŁODZENIE I ODWODNIENIE.
NIC ZWIERZĘTOM NIE ZAGRAŻAŁO.
ZWIERZĘTA BYŁY CZYSTE, ZDROWE, NAJEDZONE.
NIE BYŁO PODSTAW DO WYWIEZIENIA ZGODNIE Z USTAWĄ O OCHRONIE ZWIERZĄT.
 
WIW OLSZTYN POWINIEN KIEROWAĆ SIĘ OCENĄ STANU ZDROWIA ZE ZDJĘĆ I FILMÓW WYKONANYCH W DNIU 2 I 3 MAJA 2018, NA MOJEJ FARMIE, WYKONANYCH W MOJEJ OBECNOŚCI. TEGO DNIA POWINIEN TEŻ BYĆ SPORZĄDZONY PROTOKÓŁ Z OGLĘDZIN Z MOIM UDZIAŁEM JAKO WŁAŚCICIELA ZWIERZĄT. W RAZIE STWIERDZENIA NIEPRAWIDŁOWOŚCI, POWINNY BYĆ ZAPISANE W PROTOKOLE ZALECENIA POKONTROLNE DLA WŁAŚCICIELA CZYLI DLA MNIE. Tego nie było. Zostały złamane wszystkie procedury inspekcji weterynaryjnej oraz prawo.
 
PRZED WYWIEZIENIEM ZWIERZĄT PIW OLECKO POWINIEN BYŁ WYDAĆ DECYZJĘ O ODEBRANIU ZWIERZĄT ZGODNIE Z PRAWEM I OBOWIĄZUJĄCYMI PRZEPISAMI, oraz wręczyć mi ją na piśmie, A NIE OT TAK. BEZ ŻADNYCH DOKUMENTÓW, NA PODSTAWIE WIDZI MI SIĘ ZAINTERESOWANEJ PRZEJĘCIEM RASOWYCH KONI KOBIETY Z FUNDACJI MOLOSY ADOPCJE POZWOLIĆ NA WYWÓZ CZYLI NA ZWYKŁĄ KRADZIEŻ.
 
OD 3 MIESIĘCY MOJE OWCE I KOZY SĄ W OBCYCH RĘKACH, A MNIE NIE DOPUSZCZA SIĘ DO NICH, BY MATACZYĆ ICH STANEM ZDROWIA I ODŻYWIENIA.
 
DO MOICH ZWIERZĄT NIE DOPUSZCZA MNIE WÓJT LOCMAN, PIW OLECKO, WIW OLSZTYN.
TO KLIKA. ZORGANIZOWANA GRUPA PRZESTĘPCZA NA WYSOKICH STOŁKACH. 
 
Ja wielokrotnie domagałam się dopuszczenia mnie do oględzin moich zwierząt, ale wójt Locman, PIW Olecko, WiW Olsztyn i fundacja Molosy Adopcje mi to uniemożliwili, by mieć pełną swobodę w manipulowaniu materiałem dowodowym, by działać na szkodę mojego interesu prawnego.


Proszę Głównego Lekarza Weterynarii w Polsce, Ministerstwo Rolnictwa, Prokuraturę Krajową i CBA o interwencję! 
 
PIW Olecko (Powiatowy Inspektorat Weterynarii) okradł mnie, sprowadził złodziejską fundację, a WIW Olsztyn (Wojewódzki Inspektorat Weterynarii) staje po stronie swoich podwładnych moim kosztem :(((
 
Ta weterynaryjna korporacja mnie okradła, zniszczyła moją hodowlę i niszczy moje gospodarstwo, rujnuje mnie :(((
 
 

Do wiadomości:

Dział ds. ochrony  zwierząt

Wojewódzki Inspektor Weterynaryjny ds.ochrony zwierząt 
lek. wet. Marta Hinc
tel. 89 524 14 65        
Starszy inspektor weterynaryjny ds. ochrony zwierząt
lek. wet. Katarzyna Bączek
tel. 89 524 14 57
 
 
W załączeniu skany:
 
Skany mojego sprostowania dotyczącego sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn
strony: 13, 14, 15, 16
--

Naturalistyczna hodowczyni koni: Izabella Redlarska, Rancho de Rebelle, Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, tel. 511945226



czwartek, 26 lipca 2018

wtorek, 24 lipca 2018

Owce przed grabieżą

Tak wyglądały owce dwa tygodnie przed grabieżą. 
Były czyste, zdrowe, najedzone i napojone.
Nie wytykały wygłodniałych pyszczków ze zrujnowanej stajni, bo nie były trzymane w zamknięciu bez paszy.

Swobodnie wchodziły do drugiej stajni Hiacyntówki i do zagrody z belami sianokiszonki i siana. Na polu miały liczne wodopoje. Piły i jadły do woli.

Indianka

Polska hodowczyni okradziona przez Żydów

Zostałam okradziona przez dwóch bezwzględnych Żydów.
Wójta Locmana i inspektora PIW Olecko Salamona.
To udowadnia podły stosunek tej nacji do Polaków.
Ta kradzież, ta krzywda - uświadamia, że władza w Polsce musi 
wrócić w ręce Polaków.

Nie głosujcie na Locmana. To podły, zły człowiek jest. Rabuś bez sumienia. Okradł najbiedniejszą rolniczkę w gminie i oddał jej inwentarz swojej rodzinie. Kto będzie następną ofiarą jego chciwości? Wszystkie samotnie gospodarujące osoby w gminie są zagrożone przez tego złodzieja i jego przydupasów :(

Indianka

poniedziałek, 23 lipca 2018

Sprostowanie sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn 9,10,11,12

Sprostowanie sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn przeprowadzonego 25 czerwca 2018, opracowanego przez inspektor Dorotę Daniluk - zastępcę warmińsko-mazurskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii w Olsztynie.

Strony 9,10,11,12.

NIE MAM ŻADNEGO WPŁYWU NA KARMIENIE, POJENIE I WSZELKIE CZYNNOŚCI DOKONYWANE NA MOICH OWCACH PO ICH WYWIEZIENIU Z MOJEJ FARMY I NIE PONOSZĘ ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA ZGONY Z NICH WYNIKŁE. 

ZA STAN ZDROWIA I ODŻYWIENIA ORAZ ZA ZGONY WYNIKŁE Z GŁODZENIA MOICH ZWIERZĄT I Z NIEHUMANITARNEGO TRANSPORTU ODPOWIADAJĄ ZŁODZIEJE, KTÓRZY MOJE ZWIERZĘTA WYWIEŹLI I JE PRZETRZYMUJĄ.

ZWIERZĘTA POWINNY BYŁY BYĆ ZBADANE NA MOJEJ FARMIE, PRZED WYWIEZIENIEM Z MOJEJ FARMY, W MOJEJ OBECNOŚCI I W OBECNOŚCI NIEZALEŻNEGO WETERYNARZA.
Z OGLĘDZIN NA MOJEJ FARMIE POWINIEN BYĆ SPORZĄDZONY PROTOKÓŁ I DANY MI DO UZUPEŁNIENIA I AKCEPTACJI.

STAN ZWIERZĄT W DNIU 2 i 3 maja 2018 roku, NIE WSKAZYWAŁ NA ZAGŁODZENIE I ODWODNIENIE.
ZWIERZĘTA BYŁY CZYSTE, ZDROWE, NAJEDZONE.
NIE BYŁO PODSTAW DO WYWIEZIENIA ZGODNIE Z USTAWĄ O OCHRONIE ZWIERZĄT.

OD 3 MIESIĘCY SĄ W OBCYCH RĘKACH, A MNIE NIE DOPUSZCZA SIĘ DO NICH, BY MATACZYĆ ICH STANEM ZDROWIA I ODŻYWIENIA.

DO MOICH ZWIERZĄT NIE DOPUSZCZA MNIE WÓJT LOCMAN, PIW OLECKO, WIW OLSZTYN. TO KLIKA. ZORGANIZOWANA GRUPA PRZESTĘPCZA NA WYSOKICH STOŁKACH. 

Proszę Prokuraturę Krajową i CBA o interwencję!

Sprostowanie sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn - strony: 5,6,7,8.

Sprostowanie sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn przeprowadzonego 25 czerwca 2018, opracowanego przez inspektor Dorotę Daniluk - zastępcę warmińsko-mazurskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii w Olsztynie.

Strony 5,6,7,8.

NIE MAM ŻADNEGO WPŁYWU NA KARMIENIE, POJENIE I WSZELKIE CZYNNOŚCI DOKONYWANE NA MOICH OWCACH PO ICH WYWIEZIENIU Z MOJEJ FARMY I NIE PONOSZĘ ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA ZGONY Z NICH WYNIKŁE. 

ZWIERZĘTA POWINNY BYŁY BYĆ ZBADANE PRZED WYWIEZIENIEM Z MOJEJ FARMY, W MOJEJ OBECNOŚCI I W OBECNOŚCI NIEZALEŻNEGO WETERYNARZA.

STAN ZWIERZĄT W DNIU 2 i 3 maja 2018 roku, NIE WSKAZYWAŁ NA ZAGŁODZENIE I ODWODNIENIE.
ZWIERZĘTA BYŁY CZYSTE, ZDROWE, NAJEDZONE.

OD 3 MIESIĘCY SĄ W OBCYCH RĘKACH, A MNIE NIE DOPUSZCZA SIĘ DO NICH, BY MATACZYĆ ICH STANEM ZDROWIA I ODŻYWIENIA.

Sprostowanie sprawozdania: strony 1-4

Sprostowanie sprawozdania z kontroli WIW Olsztyn opracowanego przez inspektor Dorotę Daniluk - zastępcę warmińsko-mazurskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii w Olsztynie.

Strony 1-4

Sylwester 2021/2022

https://youtu.be/-mklxyZN__k