Rok temu jeszcze wszystkie moje konie żyły i były szczęśliwe, ale zmasowane ataki na moje gospodarstwo i na mnie jako na hodowcę doprowadziły do śmierci części moich pięknych zwierząt: cała cenna linia Dakoty padła (Dakota, jej syn, jej nienarodzone źrebię), a te konie, które przeżyły ten lincz i mowę nienawiści oraz nękanie, zostały zrabowane w celach zarobkowych i licytacji mojego gospodarstwa.
Izabella INDIANKA Redlarska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz