Na polu u sąsiada: brak trawy, brak wody, brak wiaty - a mimo to jemu nikt krów nie zabiera.
Ja zwierzęta w Czuktach hoduję od 17 lat.
Zaczynałam od jednej kozy i zawsze zwierzęta u mnie miały paszę zapewnioną. W sezonie pastwiskowym naturalnie na moich łąkach, a na zimę robiłam im siano albo kupowałam gotową paszę.
Po 17 latach przyjeżdża sobie cwaniara ze Śląska i kradnie mój dobytek i oczernia mnie po całym internecie, że ja się niby znęcam w taki sposób, że niby głodzę i morduję konie.
Chamstwo i bezczelność tej kobiety i arogancja nie zna granic. Chamstwo, zakłamanie , obłuda.
Znowu są fabrykowanie pseudo dowody przeciwko mnie, mające udowodnić, że niby się znęcałam.
Najpierw są oszczerstwa, a potem są dorabiane do nich pseudo dowody. Tak działa fundacja Molosy Adopcje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz