Pierwszego dnia cichutko. Bezszelestna.
Głaskałam ją i przytulałam, pocieszałam.
Na noc wzięłam do domu.
Rano gdy mnie zobaczyła, że pochylam się nad nią i ją głaszczę, po raz pierwszy pomachała ogonem.
Wspólne spacery bardzo ją ucieszyły.
Pozwoliły otworzyć się psinie.
Nabiera pewności siebie. Wczoraj spędziła dzień na podwórku obserwując otoczenie w tym moje zwierzęta. Dwukrotnie wydała z siebie groźne dźwięki, gdy ogier zbyt blisko do niej podszedł idąc na nią jakby chciał zaczepić oraz gdy kotek zbyt blisko zbliżył się do miski psa.
Dzisiaj będzie siedzieć w domu i oswajać się z nim i tak przez kolejne dwa tygodnie, bo ma cieczkę.
Suczkę kupiłam by strzegła mojego domu, broniła mnie i moich zwierząt. Reaguje prawidłowo. Jest czujna.
Gdy nagle zobaczyła Brunhildę z jej psem, nie spuszczała ich z oczu szykując się do ataku. Suczka Brunhildy wyczuła zagrożenie i próbowała wskoczyć Brunhildzie na ręce 😁
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz